Mialam napisac z polskiego list do przyjaciele o wlasnej legendzie Santiaga z kasiazki ''Alchemik''. Sprawdziecie i eqwentualnie poprawicie bledy?? Belchatow, 14/10/2010 r. Droga Olu! Pisze ten list do Ciebie, poniewaz chcialabym przedstawic Ci jak Santiago z ksiazki Paulo Coelho ''Alchemik'', zrealizowal swoja WLASNA LEGENDE. Moze na dobry poczatek przedstawie ci ta postac. Santiago byl pasterzem i mial okolo dwudziestu lat i szescdziesiat owiec. Byl pracowity i kreatywny. Szedl on krokami WLASNEJ LEGENDY. Polegala ona na tym, ze jesli czegos bardzo pragniesz, to caly wszechswiat dziala potajemnie, aby udalo Ci sie to osiagnac. By do tego dojsc, przeciwstawil sie rodzicom. Jego WLASNA LEGENDA bylo odnalezienie skarbu. Aby to uczynic, pracowal na wyjazd w piramidy egipskie. Pieniadze zarabial w sklepie, w ktorym na poczatku czyscil krysztaly, a nastepnie zostal zatrudniony na pelny etat. Dzialal w tym miejscu rok i zarobil mnostwo pieniedzy i starczylo mu na kupno stu dwudziestu owiec. Nastepnie zapisal sie na karawane do Egiptu. Podszac podrozy poznal chlopca w swoim wieku, dobrego kolege. Gdy dotarl na miejsce spotkal Fatime. Jego nastepnym celem bylo przybycie do obozu wroga. Podszas wyprawy spotkal alchemika. To z nim przywedrowal do piramid. Mam nadzieje, ze nie zanudzialam Cie ta historia. Iza