Martynka3333331

"Całe handlu skupienie jest w Gdańsku, porcie nad Morzem Bałtyckim, należącym do króla polskiego. W miesiącu sierpniu odbywa się tu wielki jarmark od św. Dominika czternaście dni lub dłużej trwający, na który zbierają się Niemcy, Francuzi, Flamandy, Anglicy, Hiszpanie, Portugalczycy i wtedy zawija do portu przeszło 400 okrętów naładowanych winem francuskim i hiszpańskim, jedwabiem, oliwą, cytrynami, konfiturami i innymi płodami hiszpańsimi, korzeniami portugalskimi, cyną i suknem angielskim. Zastają w Gdańsku magazyny pełne pszenic, żyta i innego zboża, Inu, konopii, wosku, miodu, drzewa do budowy, solonej wołowiny i innych drobniejszych rzeczy, którymi kupcy rozładowane swoje okręty na powrót ładują. [...] Zboże zaś i inne płody [polscy szlachcice] spławiają do Gdańska na wiosnę i sprzedają hurtem kupcom gdańskim, którzy składają je w swych magazynach na następny jarmark, a że oni tylko sami mogą prowadzić ten handel, są niezmiernie bogaci i nie masz miasta, z ktorego by król polski mógł mieć więcej pieniędzy." PYTANIA DO TEKSTU: -Dlaczego zdaniem autora kupcy gdańscy są niezmiernie bogaci? -Jakimi towarami handlowano? Jakie towary sprowadzano do Polski, a jakie wywożono? Które z nich można zaliczyć do surowców, a które do towarów przetworzonych? Prosze o pomoc, mam to na jutro ;c

+0 pkt.
Odpowiedz

Odpowiedzi: 0

Najnowsze pytania w kategorii Historia

Ładuj więcej