Aparacik przenoszący ludzi w czasie przeniósł mnie do XIX wieku.

pewnego dnia siedziałam na ganku i wzieło mnie na pójście na strych.Znalazłam tak wielką skrzynię zamkniętą na kłutkę,nie wiedziałam co z tym zrobić bo gdzieś w środku czułam że muszę to otworzyć,to była nie pochamowana chęć otwarcia tej skrzyni.rozglądając się po pomieszczeniu zauwarzyłam cegówkę,podniosłam ją i uderzyłam w kłutkę rozpadła się w drobne kawałki bo była zardzewiała,poczułam gdzieś w środku wielką radoś z tego powodu że udało mi się otworzyć tą kłutkę. powoli i z wyczuciem otworzyłam skrzynie...... nagle zrobiło się na przemian ciemno i jasno nie wiedziałm co się dzieje ale nie czułam strachu czułam ulgę.Wszystko ucichło.Rozejrzałam się i zauwARZYŁA ŻE JESTEM W LESIE..... DALEJ NIE WIEM NAPISZ CO CHCESZ...!:)