Przeglądając się portretowi Urszuli prze stawionego w trenie V napisz krótkie opowiadanie o jednym dniu z życia córki Kochanowskiego

Pewnego dnia Orszulka przebudzila sie wczesnym rankiem.Przez okno wpadaly promienie slonca.Dziewcznka wstala z łozka i po cichu wymknela sie z domu.Byl piekny dzien.Idac sciezka rozgladala sie na wszytskie strony.Gdy dotarla do ogrodu,usiadla na laweczce pod wielka rozlozysta lipa.Rozbudzone ptaki swiergotaly swoj koncert.Mała Orszulka wpatrywala sie z zachwytem , stracila poczucie czasu zapominajac o obiedzie i rodzicach.Rodzice zmartwiali sie o dziewczynke czekajac z obiadem.Kochanowski postanowil szukac coreczki.Idac,nagle ojciec uslyszal dziwne dzwieki i glos corki.Podbiegl szybko w strone dobiegajacego glosu i zobaczyl jak corka wola kogos ,modlac sie i spiewajac naraz.Orszula zobaczywszy ojca natychmiast podbiegla do niego i zaczxela przepraszac za nieobecnosc.Ojciec i dziewczynka wrocili do domu i zjedli obiad.Nadzszedl wieczor,ojciec jak zwykle sidzial w bujanym fotelu przed kominkiem.Corka podbiela do niego i zaczela opowiadac o ranku w ogrodzie , mowila ze rozmawiala z nieznajoma pania ktora rozmawiala z nia o jej smierci.Wystraszony ojciec zakazal wychodzic gdziekolwiek dziewczynce samej i odeslal do pokoju.Orszulka byla zmeczona dnie wiec zmeczona poszla grzecznie do lozka. I tak zakonczyl sie dzien Orszulki. Mysle ze pomoglaam :)