TALA567

Ułóż rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej.

+0 pkt.
Odpowiedz

1 answer

about 14 years ago

Stacja II – Jezus bierze krzyż na swe ramiona Jaki jest ciężar wszystkich ludzkich grzechów? Jaki jest ciężar ludzkich spraw i problemów? Jaki jest ciężar ludzkiego życia, ze wszystkimi jego smutkami i radościami? Ty Chryste bierzesz je wszystkie na swe barki. Ty Chryste trzymasz mnie za rękę, mimo że to Ciebie czeka Droga Krzyżowa. Ty Chryste zawsze jesteś przy mnie, a z Tobą mój krzyż codzienności jest dużo lżejszy. Ty mnie prowadzisz, przepraszam, że czasem Ci się opieram. Za to, że i mnie niesiesz przez życie na swych ramionach dziękuję Ci Jezu. Stacja IV – Jezus spotyka swoją Matkę Matko, widzę w tłumie Twoją twarz. Twoje oczy są pełne łez, Twe usta wykrzywione smutkiem. Cierpisz, matko, boli Cię każdy mój upadek, bolą Cię moje przewinienia i moje problemy. Czasem wydaje mi się, ze za dużo ode mnie wymagasz i oczekujesz, że nie widzisz mego trudu. Czasem myślę, że zapominasz o mnie, że nie zauważasz, jak bardzo Cię potrzebuje. A przecież Ty zawsze jesteś ze mnę. Dziękuję Ci, mamo. Przytul mnie mamusiu, gdy nie mam już sił nieść swego krzyża. Przepraszam, że Cię nie doceniam, przepraszam, gdy Cię ranię, przepraszam za każdą Twą łzę. Stacja XII - Jezus umiera na krzyżu " Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemią aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek;" Wtedy mój Bóg umarł. Jaka bolesna cisza otacza tajemnicę śmierci. Jak bardzo każdy z nas boi się o niej myśleć i mówić. Chrystusie, Ty uzdrawiałeś i wskrzeszałeś, a teraz? Teraz wisisz martwy. A ja zostałem sam. Przywiodłeś mnie aż tu, a teraz nie pozostało mi nic innego jak czekać na własną śmierć. Dlaczego mnie pozostawiłeś? Czy to wszystko ma sens? Musi mieć. Bo wiem, Chryste, że ta śmierć da mi życie. Wybacz mi mój brak wiary. Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża i oddany w ramiona Matki Maryjo, w Twe ręce oddano ciało martwego Syna. Tuląc go dopełnia "fiat" wypowiedziane kiedyś w Nazarecie. Ty zawsze zachowywałaś w swym sercu Boże dzieła: te radosne i te bolesne; zachowywałaś w sercu, bez prowadzenia rachunku swoich zasług i boleści; rozważałaś je w swoim sercu, bez pychy z powodu swojego wyniesienia i bez upominania się o wynagrodzenie cierpienia. Miłość nie prowadzi rachunkowości, zawsze jest dawaniem. Matko nad zwłokami Syna, niechaj bez zastrzeżeń przyjmę prawdę, że miłość nie liczy doznanych krzywd.

kieterman

Expert Odpowiedzi: 791 0 people got help

Najnowsze pytania w kategorii Religia i Etyka

Ładuj więcej