Mela19

Język polski Harmonia i niepokój doświadczeniem człowieka renesansu. Rozwiń temat, analizując podane utwory Jana Kochanowskiego. Pieśń świętojańska o Sobótce Panna XII Wsi spokojna, wsi wesoła, Który głos twej chwale zdoła? Kto twe wczasy, kto pożytki Może wspomnieć za raz wszytki? Człowiek w twej pieczy uczciwie Bez wszelakiej lichwy żywię; Pobożne jego staranie I bezpieczne nabywanie. Inszy się ciągną przy dworze Albo żeglują przez morze, Gdzie człowieka wicher pędzi, A śmierć bliżej niż na piędzi. […] Oracz pługiem zarznie w ziemię; Stąd i siebie, i swe plemię, Stąd roczną czeladź i wszytek Opatruje swój dobytek. Jemu sady obradzają, Jemu pszczoły miód dawają; Nań przychodzi z owiec wełna I zagroda jagniąt pełna. On łąki, on pola kosi, A do gumna wszytko nosi. Skoro też siew odprawiemy, Komin wkoło obsiędziemy. […] W rzece ma gęste więcierze, Czasem wędą ryby bierze; A rozliczni ptacy wkoło Ozywają się wesoło. Stada igrają przy wodzie, A sam pasterz, siedząc w chłodzie, Gra w piszczałkę proste pieśni; A faunowie skaczą leśni. Zatym sprzętna gospodyni O wieczerzej pilność czyni, Mając doma ten dostatek, Że się obejdzie bez jatek. Ona sama bydło liczy, Kiedy z pola idąc ryczy, Ona i spuszczać pomoże; Męża wzmaga, jako może. A niedorośli wnukowie, Chyląc się ku starszej głowie, Wykną przestawać na male, Wstyd i cnotę chować w cale. Dzień tu, ale jasne zorze Zapadłyby znowu w morze, Niżby mój głos wyrzekł wszytki Wieśne wczasy i pożytki. Tren XVII Pańska ręka mię dotknęła, Wszytkę mi radość odjęła. Ledwie w sobie czuję duszę I tę podobno dać muszę. […] Oczu nigdy nie osuszę I tak wiecznie płakać muszę. Muszę płakać; o mój Boże, Kto sie przed Tobą skryć może? […] Prózno morzem nie pływamy, Prózno w bitwach nie bywamy: Ugodzi nieszczeście wszędzie, Choć podobieństwa nie będzie. Wiódłem swój żywot tak skromnie, Że ledwie kto wiedział o mnie, A zazdrość i złe przygody Nie miały mi w co dać szkody. Lecz Pan, który gdzie tknąć widzi, A z przestrogi ludzkiej szydzi, Zadał mi raz tym znaczniejszy, Czymem już był bezpieczniejszy. A rozum, który w swobodzie Umiał mówić o przygodzie, Dziś ledwe sam wie o sobie: Tak mię podparł w mej chorobie. Prózne to ludzkie wywody, Żeby szkodą nie zwać szkody; A kto sie w nieszcześciu śmieje, Ja bych tak rzekł, że szaleje. […] A ja zatym łzy niech leję, Bom stracił wszytkę nadzieję, By mnie rozum miał ratować, Bóg sam mocen to hamować.

+0 pkt.
Odpowiedz

Odpowiedzi: 0

Najnowsze pytania w kategorii Język Polski

Ładuj więcej