napisz opowiadanie pt "jestem uczniem szkoly sredniej". ok 1,5 str A4:)

Mój pierwszy dzień w liceum był fatalny.Była to nowa szkoła,nikogo nie znałam.Czułam się tam jak rozbitek na pustyni.Był to dość duży budynek i trudno mi było się w nim odnaleźć.Przyznam,że czułam się głupio siedząc na ławce,nie znając nikogo,tylko przyglądając się innym,którzy chodzili po boisku w zgranych ,,paczkach'' znając się dość dobrze.Nie było to naprawdę miłe uczucie.Lecz może i dobrze,że w moim życiu miało miejsce takie zdarzenie.Dzięki niemu odkryłam swoją nową cechę charakteru-nieśmiałość.

7.25. Budzik rozpoczyna odgrywanie swojego jazzopodobnego kawałka. Z impetem wyskakuję z łóżka i robię duży krok do biurka, aby go wyłączyć. Zawsze tak robię. Dzięki temu mam pewność, że do łóżka już nie wrócę i przypadkowo w nim ponownie nie zasnę. Idę do łazienki, myję włosy. Wychodzę, kierując się do kuchni, otwieram lodówkę. Patrzę na braki, ale wyciągam mleko, masło, szynkę i ogórki kiszone. Zimne mleko wlewam do największego kubka, następnie przelewam do garnuszka, który stawiam na ogniu. Zawsze tak robię. Dzięki temu wiem, ile dokładnie wlać i nie marnuję ani kropli. Jeśli nie rozleję oczywiście. Mleko się gotuję, a ja kroję bułkę, smaruję masłem, nakładam szynkę i pokrojone ogórki. Przelewam gorące mleko do kubka z kakao. Ubieram się, wypełniam kieszenie portfelem, długopisem, kluczami i komórką. Już jestem gotowy do wyjścia, a zegarek wskazuje 7:55. Mam zapas czasu, bo autobus dopiero o 8:30. Autobus nadjeżdża, migam kierowcy nowym biletem miesięcznym. W szkole stoją uczniowie, i to starsi, i to z mojego roku. Zerkam na komórkowy czasomierz i się dziwię. 9:35. Bardzo wcześnie, planowałem godzinę i dwadzieścia minut. Człapiemy do sali, taka akademicka, z katedrą. Siadamy, a dyrektor zaczyna przemówienie. Mówi o szkole, przypominając, że nie wiedzieliśmy, co wybieramy. Mówi o wielu małżeństwach, które zrodziły się pomiędzy uczniami tego liceum. Dyrektor to niesamowicie pogodny i humorzasty człowiek, strasznie jednak wymagający. Od jutra też zaczynam życie od godziny 7, ze szkoły zaś wracam w okolicach 17:00-17:30.