Kamil_1987

Prosił bym o pomoc w napisaniu rozprawki na poniższy temat. Chciałbym pomóc córce ale ja z polskiego nie jestem za dobry a ona dzisiaj przyszła mi z tym tematem. Bardzo proszę o jak najszybszą pomoc . Czy postęp służy ludzkości? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie analizując podany fragment powieści Bolesława Prusa. Odwołaj się również do całości utworu i innego tekstu kultury. " Gość tymczasem bystro mu się przypatrywał, i tak siedzieli minutę, może dwie, taksując się nawzajem. Wokulski chciał ocenić wiek przybysza, Geist zdawał się badać go.[...] -Jesteś pan człowiek majętny i znasz się na naukach przyrodniczych. - Tak - odparł Wokulski. - I była chwila, że chciałeś pan wyskoczyć z galerii?...[...] Ledwiem to zobaczył, zaraz pomyślałem: "To mój człowiek!..." [...] potrzebuje tylko majętnego desperata - rzekł geist. [...] Skądże do mnie nabrał pan takiego zaufania? - pytał Wokulski już spokojny. - To proste - odparł Geist. - O zabiciu się myśli wariat, łajdak albo człowiek dużej wartości, któremu za ciasno na świecie. - A skąd pan wiesz, że ja nie jestem łotrem? - A skąd pan wiesz, że koń nie jest krową? - odpowiedział Geist. - W czasie moich przymusowych wakacji, które niestety, ciągną się po kilka lat, zajmuję się zoologią i specjalnie badam gatunek człowieka. W tej jednej formie, o dwu rękach, odkryłem kilkadziesiąt typów zwierzęcych począwszy od ostrygi i glisty, skończywszy na sowie i tygrysie. Więcej ci powiem: odkryłem mieszańce tych typów: skrzydlate tygrysy, węże z psimi głowami, sokoły w żółwich skorupach, co zresztą już przeczuła fantazja genialnych poetów. I dopiero wśród całej tej menażerii bydląt albo potworów gdzieniegdzie odnajduję prawdziwego człowieka, istotę z rozumem, sercem i energią. Pan, panie S i u z ę, masz niezawodnie cechy ludzkie i dlatego tak otwarcie mówię z panem; jesteś jednym na dziesięć, może na sto tysięcy... [...] - Dlaczegóż ukrywasz pan przed ludźmi ów transcendentalny metal? - odezwał się wreszcie Wokulski. - Dla wielu powodów -odparł Geist. - Naprzód chcę, ażeby ten produkt wyszedł tylko z mojego laboratorium, choćbym nawet nie ja sam go otrzymał. A po wtóre, podobny materiał, który zmieni postać świata, nie może stać się własnością tak zwanej dzisiejszej ludzkości. Już za wiele nieszczęść mnoży się na ziemi przez nieopatrzne wynalazki. - Nie rozumiem pana. - Więc posłuchaj - mówił Geist. - Tak zwana ludzkość, mniej więcej na dziesięć tysięcy wołów, baranów, tygrysów i gadów, mających człowiecze formy, posiada ledwie jednego prawdziwego człowieka. Tak było zawsze, nawet w epoce krzemiennej. Na taką tedy ludzkość w biegu wieków spadały rozmaite wynalazki. Brąz, żelazo, proch, igła magnesowa, druk, machiny parowe i telegrafy elektryczne dostawały się bez żadnego wyboru w ręce geniuszów i idiotów, ludzi szlachetnych i zbrodniarzy... A jaki tego rezultat?... Oto ten, że głupota i występek dostając coraz potężniejsze narzędzia mnożyły się i umacniały, zamiast stopniowo ginąć. Ja - ciągnął dalej Geist - nie chcę powtarzać tego błędu i jeżeli znajdę ostatecznie metal lżejszy od powietrza, oddam go tylko prawdziwym ludziom. Niech oni raz zaopatrzą się w broń na swój wyłączny użytek; niechaj ich rasa mnoży się i rośnie w potęgę, a zwierzęta i potwory w ludzkiej postaci niechaj z wolna wyginą. Jeżeli Anglicy mieli prawo wypędzić wilków ze swej wyspy, istotny człowiek ma prawo wypędzić z ziemi przynajmniej tygrysy ucharakteryzowane na ludzi..."

+0 pkt.
Odpowiedz

Odpowiedzi: 0

Najnowsze pytania w kategorii Język Polski

Ładuj więcej