rafaellos003

[1] – Nie tak łatwo utrzymałem się na stanowisku dziesiętnika w brygadzie budowlanej. W Rosji, jak wiesz, trzeba za wszystko płacić. W lutym 1942 roku, czyli w miesiąc zaledwie po przeniesieniu mnie z ogólnych robót do baraku technicznego, zostałem nocą wezwany do Trzeciego Oddziału. Był to okres, kiedy Rosjanie brali na Niemcach odwet za klęski na froncie nawet w obozach. W mojej brygadzie pracowało czterech Niemców – dwóch zrusyfikowanych Niemców nadwołżańskich i dwóch komunistów niemieckich, którzy uciekli do Rosji w roku 1935. Pracowali doskonale: nie miałem im nic do zarzucenia, chyba to tylko, że unikali jak ognia rozmów na tematy polityczne. Zażądano ode mnie, abym złożył zeznanie, że słyszałem ich rozmawiających po niemiecku o bliskim nadejściu Hitlera. Mój Boże, jednym z największych koszmarów systemu sowieckiego jest mania legalnego likwidowania ofiar… Nie wystarczy strzelić komuś w łeb, trzeba jeszcze, żeby o to na procesie pięknie poprosił. Nie wystarczy uwikłać człowiek w ponurą fikcję, trzeba jeszcze, żeby potwierdzili ją świadkowie. Oficer NKWD nie ukrywał przede mną, że jeśli odmówię, wrócę na ogólne roboty, do lasu… Miałem więc do wyboru własną śmierć lub śmierć tych czterech… […] – I wybrałem. Miałem dość lasu i tego przeraźliwego, codziennego wywijania się od śmierci – chciałem żyć. Złożyłem zeznanie. Rozstrzelano ich za zoną dwa dni potem. […] – Gdybym to powiedział komukolwiek z ludzi, wśród których teraz żyję – podjął cicho – nie uwierzyłby lub uwierzywszy, nie podałby mi ręki. Ale ty, ty przecież wiesz, do czego nas doprowadzono. Powiedz tylko to jedno słowo: rozumiem… [2] Poczułem, jak krew uderza mi do skroni, a wraz z nią cisną się przed oczy dawne obrazy, wspomnienia. Ale o ileż bardziej były zatarte wówczas, gdy tłumiłem je siłą, by uratować wiarę w ludzką godność, niż teraz, gdy nareszcie uspokojony – spoglądam na nie jak na ostygłą przeszłość! Może wymówiłbym bez trudu to jedno słowo nazajutrz po zwolnieniu z obozu. Może… Miałem już jednak za sobą trzy lata wolności, trzy lata wędrówek wojennych, udziału w bitwach, normalnych uczuć, miłości, przyjaźni, życzliwości… Dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci i prawa naszego życia nie są również prawami naszej śmierci. Wróciłem z takim trudem między ludzi i miałbym teraz od nich dobrowolnie uciekać? Nie, nie mogłem wymówić tego słowa. 1. Rozmówca narratora podkreśla typową dla sowieckiego systemu „manię legalnego likwidowania ofiar”. Przypomnij, do jakich dwóch argumentów się odwołano, by postawić autorowi książki zarzut szpiegostwa. .2. Odtwórz opisany w cytowanym fragmencie mechanizm zdobywania świadków i dowodów. .3. Na podstawie wypowiedzi dziesiętnika brygady budowlanej ustal, czego najbardziej bali się więźniowie łagrów. 4. W drugim fragmencie narrator stwierdza: „dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci”. Jakich trzech elementów normalnej egzystencji pozbawiony był łagiernik? .5. Prośba skierowana do narratora przez byłego współwięźnia świadczy o tym, że: A. chce on przyznać się do zbrodni i odpokutować za wyrządzone zło B. nie poczuwa się on do żadnej winy C. doskwierają mu wyrzuty sumienia i chce je jakoś uspokoić D. chce potwierdzenia, że postąpił właściwie

+0 pkt.
Odpowiedz

Odpowiedzi: 3

about 7 years ago

Pedaly

Kupa133

Newbie Odpowiedzi: 2 0 people got help
about 7 years ago

Ghjjbvg

Kupa133

Newbie Odpowiedzi: 2 0 people got help
about 7 years ago

1. Ubiór (polskie buty oficerki, które były ofiarowane przez siostrę - potwierdzały to, że autor miał "wysokiego" wojskowego w rodzinie) Niemiecko brzmiące nazwisko (Herling - Goering) - skojarzenie z niemieckim lotnikiem. 2. Podsuwanie zmyślonych zeznań do podpisania (tylko po to aby skończyć brutalne przesłuchania), przekupywanie swiadków i zmuszanie do fałszywych zeznań, w trakcie przesłuchań bito, świeco lampą w oczy, zabraniano załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych, zbaraniano snu (lub budzono co chwilkę) 3. bali się cięzkiej pracy, zapomnienia w obliczu śmierci (że ich zgon zostanie "zamieciony pod dywan" pod jakąś fałszywą przykrywką aby rodzina nie poznała prawdziwej przyczyny), zbezczeszczenia zwłok i tego że nie zostaną chociażby właściwie pochowane, samotności (nawet tej w domniemanej przyszlosci poobozowej) 4. pozbawieni byli dobrowolnego rytmu dnia (musieli o konkretnych godzinach budzić się, pracować, jesc, załatwiać potrzeby fizjologiczne), pozbawieni kontaktu z rodziną i jakichkolwiek informacji z zewnątrz świata 5. C

zazbest

Experienced Odpowiedzi: 276 0 people got help

Najnowsze pytania w kategorii Język Polski

Ładuj więcej