Napisz opowiadanie albo nowelę "Ta przygoda wiele mnie nauczyła" Na jutro! Bardzo proszę o rozwiązanie.Co najmniej 2 str w zeszycie żeby wyszły.Prosze nie ignorujcie tego pytania..:p

Pewnego dnia obudziłem się i nie wiedziałem gdzie jestem. Po chwili zobaczyłam diwne osoby, nie wiedziałem na początku czy to jest sen czy nie. Podszedł do mnie jakiś stwór i zaczal coś mówić nawet nie zrozumiałem o co mu chodzi. Miał długą szyję, był cały zielony, i wielkie niebieskie oczy. Tylko tyle zapamiętałem, ponieważ byłem w szoku, nic więcej nie przychodziło mi do głowy. Po pewnym czasie przyglądania się mu, zadał mi pytanie : -Czy mogę Ci jakoś pomoc? -Tak, czy mogę wiedzieć gdzie jestem, i jak się tu znalazłem? - Nie wiem jak, ale jestes na planecie Mars. Jestem Tobi. - A ja Filip. Jak mogę powrócić na swoją planetę? - Pójdź prosto, następnie skręć w prawno, tam znajdziesz lustro, nie bój sie tylko idź prosto w nie. Następnie znajdziesz się tam z kąd przyszedłeś. -Dzięki za pomoc. Ruszyłem szybko tam gdzie kazał mi Tobi, byłem przestraszony, biegłem ile sił w nogach. Miałem wrażenie ze ktos za mna biegnie. Po chwili znalazłem sket w prawo, pomyslalem ze to tam powinienem skręcić, wiec ile sił miałem pobiegłem w prawo. Było strasznie gorąco. Ujrzałem lustro, to pewnie te o ktorym mowil Tobi. Szybko biegłem peosto w nie,tak jak mi kazał. Za chwilę zakręciło mi się wgłowie, otworzyłem oczy i byłem w swoim pokoiku. Nie wiedziałem jak to sie stało, stałem na środku pokoju i myślałem. Po dłużzej chwili zastanowienia się, spojrzalem na zegarek i była godzina 5 rano. O tej porze zawsze śpię, więc po cichutku zeby nikogo z członków rodziny nie obudzić weszłem do łóżka i zasnełem. O godzinie 7 obudziła mnie mama na śniadanie, wkońcu musiałem iść do szkoły. Nic nie mowilem o tym co wydarzyło się w nocy, postanowiłem trzymać to w tajemnicy. Po wyjściu do szkoły ochłonełem, i zachowałem spokoj. Mam nadzieję ze to co się wydarzyło, nie powtorzy si.e drugi raz.