Anea13

Napisz baśń na 2 strony A4

+0 pkt.
Odpowiedz

1 answer

about 13 years ago

Młody żołnierz powracający z wojny napotkał na swej drodze czarownicę. Zdziwił się bardzo, kiedy poprosiła go o zaopiekowanie się małym, ale bardzo brzydkim kaczątkiem. W zamian żołnierz miał otrzymać kufer pełen drogocennych skarbów: perskich dywanów, złotych i srebrnych szkatuł, biżuterii i złotych monet. Skuszony bogactwem chłopak zgodził się przygarnąć pisklę. Czarownica jednak na pożegnanie powiedziała mu trzy reguły, których bezwzględnie musiał przestrzegać Szedł i szedł, mijał wioski i miasteczka, ale czuł, że nie trafił jeszcze tam, gdzie mógłby zamieszkać. W końcu po siedmiu dniach i siedmiu nocach marszu dotarł do niewielkiego zamku. Zmęczony zastukał do drzwi. Otworzyła mu piękna dziewczyna. Oczarowany jej urodą przywitał się, poprosił o nocleg, jedzenie i picie, oczywiście chciał za wszystko zapłacić, bo przecież dostał kosztowności od czarownicy. Nie zapomniał również o swoim podopiecznym. Dziewczyna, która okazała się księżniczką, zgodziła się przenocować wędrowców. Nakarmiła ich i napoiła, a potem oprowadziła po zamku i pozwoliła wybrać komnatę, w której mieli spać. Najpiękniejszy pokój należał oczywiście do niej. Żołnierz się jednak mocno zdziwił, widząc wielkie łoże, a na nim dwadzieścia materaców. Spytał dziewczynę: - Dlaczego musisz spać na tylu materacach? - Cały czas czuję, że coś mnie uwiera i nie mogę się wyspać. Dokładam tylko te materace, ale to nic nie pomaga. Chłopak pomyślał, że może mógłby się odwdzięczyć za gościnę. Postanowił sprawdzić, co jest przyczyną niewygody. Zaczął zdejmować materace. Na samym spodzie znalazł maleńkie ziarenko. - Księżniczko, myślę, że nie mogłaś zasnąć z powodu tego groszku. Zobaczysz, że tę noc w końcu prześpisz. - Nigdy bym nie pomyślała, że takie malutkie ziarenko może być przyczyną bezsenności. - utro się przekonamy – odpowiedział żołnierz i udał się do swojej komnaty. Wkrótce wszyscy zasnęli. Poranne słoneczko pierwszą obudziło księżniczkę, która w końcu się wyspała. Postanowiła przygotować śniadanie dla swoich gości. Kiedy krzątała się po kuchni, przydreptało kaczątko. - Co pisklątko, pewnie jesteś głodne – powiedziała dziewczyna – zaraz dam ci trochę mleczka. Niestety, nie wiedziała nic o zakazach czarownicy. Gdy podała ptaszkowi mleko, do kuchni wpadł żołnierz, ale nie zdążył zabrać miseczki, krzyknął tylko: - NIEEE! Było już jednak za późno. Niewinne stworzenie zaczęło przeobrażać się w coś strasznego, a wokoło poczęły dziać się przerażające rzeczy. Nagle zrobiło się bardzo zimno, pochmurno, ponuro, pojawiły się śnieg i lód. przeobraził się w okrutną Królową Śniegu. Jej przerażający śmiech rozległ się w komnatach. Przestraszona księżniczka przytuliła się mocno do żołnierza. I wyruszył żołnierz na poszukiwania. Długo wędrował, aż zmęczony usiadł pod drzewem. Gdy tak odpoczywał, usłyszał przepiękny śpiew słowika, aż łza zakręciła mu się w oku. Wiedział, że tylko to może wzruszyć Królową. Postanowił poprosić ptaszka o pomoc. - Słowiczku, proszę, pomóż mi, bo ukochana zginie – i wyjaśnił wszystko ptakowi, który i tak znał już tę historię, bo takie wieści szybko się rozchodzą. Obiecał, że zaśpiewa dla Królowej. Razem udali się w dalszą drogę. Po pewnym czasie dotarli do miasta, w którym odbywała się jakaś parada. Podobno król miał pokazać się w nowym stroju. Wędrowcy postanowili zobaczyć tego władcę. Zdziwili się bardzo, kiedy zobaczyli, że zamiast pięknych szat jest on nagi. Żołnierz pomyślał, że tak głupi król będzie odpowiednim mężem dla Królowej Śniegu. Umówił się z nim na rozmowę. Powiedział mu, że przysyła go piękna królowa, która chce go poślubić, a w prezencie ofiaruje mu przepiękne szaty. To skusiło króla, który uwielbiał się stroić. Żołnierz cieszył się, że wypełnił już dwa zadania. Zostało mu znaleźć jakiś dziwny przedmiot. Wyruszyli w dalszą podróż. Król jechał karetą, słowik leciał, a chłopak szedł. Cały dzień wędrowali, aż król zażyczył sobie postoju. Zatrzymali się nad rzeczką. W pewnym momencie ujrzeli płynącą na liściu maleńką dziewczynkę. Słowik zapytał: - Jak masz na imię? - Calineczka. Czego tu szukacie wędrowcy? Opowiedzieli znowu swoją historię. Calineczka wysłuchawszy ich, pomyślała chwilę i rzekła: Niedaleko mieszka świniopas, który potrafi robić różne dziwne przedmioty. Tak też zrobili. Świniopas, poznawszy ich dzieje, dał im garnuszek, który wygrywał różne melodie świata i można było z niego poczuć zapachy wszystkich kuchni. Podziękowali świniopasowi i udali się w drogę powrotną. Po trzech dniach dotarli do ponurego zamczyska Królowej Śniegu, która już czekała.

agnieszka199615

Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help

Najnowsze pytania w kategorii Język Polski

Ładuj więcej