robertherny13

[1] Oprócz miłości palił się nieraz sercu wieszczego boga [...] również gniew. Okrutny? Tak się nam nieraz jawi, ale nie jesteśmy pewni,jaki się on wydawał dawnej ludzkości, która całą przyrodę, a w niej zarówno stosunek dzikich zwierząt do ludzi, jaki i relacje bestii między sobą, dostrzegała jako bezwzględną, w życiu zaś w społecznym przekonywała się często, że bez ostrej sankcji przepisów bezład roztrącał chwiejne panowanie porządku[...]. Przeraźliwie postąpił Apollo razem z Artemidą, gdy powściągali przekraczającą granicę ładu zuchwałości Niobe; oburzającą nasze poczucie moralne zasadę odpowiedzialności zbiorowej spotykamy w pojęciach niejednego wczesnego ludu.[...] [2] Ciemny krzyk bólu bije też opowieści o współzawodnictwie Marsjasza z Apollinem. Był on jednym z półzwierzęcych, półboskich mieszkańców lasów, zwanych satyrami albo sylenami. Nie wiemy, czy był sylenem (seilenos): starym, z końskimi uszami, czy satyrem (satyros): młodym, z uszami kozimi. Jego dzieje mitografowie przeważnie umieszczają we Frygii nad płynącą w jego imieniu rzeką, dopływem Meandru.[...] [3] Najczęściej uważano go za wynalazcę fletu albo oboju, tego, co się po grecku nazywa aulos. W Atenach jednak głoszono, że flet wymyśliła Atena. Chyba dopiero później powstała taka wersja, że grając sobie kiedyś bogini zobaczyła w nurcie strumienia, jak pobrzydła od wydęcia policzków. Nieraz opowiadano, że pierwszy aulos sporządziła z kości jelenia na uczcie olimpijskiej; gdy zaczęła dąć w instrument, Hera i Afrodyta szydziły z jej wyglądu,więc Atena poleciała do Frygii, aby tam przejrzeć się w rzece. Tak czy inaczej to było, ujrzawszy zbrzydnięcie boskiej twarzy odrzuciła flety (dęto zazwyczaj w dwa naraz) precz, jak najdalej od siebie, dodając do nich klątwę nieszczęścia przeciw komukolwiek, kto by ich dotknął. Marsjasz nieopatrznie podjął z ziemi przeklęty instrument. [4] Gdy przyłożył go do warg i dął, niebawem uznał, że jest to najpiękniejsza, jakąkolwiek słyszał, muzyka. Tak gorejącego napełnienia duma (chociaż nie on to dziwo sporządził), że ośmielił się przyznać fletowi wyższość nad lirą Apollina i nawet wezwał Fojbosa do współzawodnictwa. Apollo, chyba wzgardliwie, zgodził się na zawody, pod takim jednak warunkiem, że zwycięzca uczyni z pokonanym, co tylko zechce. Obaj muzycy zarazu zdawali się sobie równi, ale wreszcie Apollo odwrócił lirę na opak i nadal grał, a Marsjasz tego z fletem uczynić nie mógł. Wygrał Fojbos. Przywiązał tedy pokonanego do gałęzi czy to sosny, czy to może platana i żywego obdarł ze skóry. Niekiedy mówiono, że zaraz pożałował swojego gniewu [...]. W żalu roztrzaskał lirę i przemienił zabitego w rzekę. Częściej jednak opowiadano, iż rzeka powstała z krwi Marsjasza albo łez, jakie nad nim płynęły ze smutnych oczów innych bogów łąkowych i leśnych. Plecenia 1.Mitologiczne wizerunki bogów greckich miały charakter antropomorficzny. Podaj na podstawie tekstu trzy argumenty dowodzące, że w postępowaniu Apolla uwidaczniają się ludzkie cechy. 2.Nazwij dwa odmienne uczucia Apollina, na które wskazuje autor tekstu w pierwszym akapicie. 3.Wyjaśnij, jak autor tłumaczy okrucieństwo przedstawione w micie. 4.Na podstawie tekstu wypisz w punktach wszystkie informacje o Marsjaszu.

+0 pkt.
Odpowiedz

Odpowiedzi: 2

about 15 years ago

1. napełniła go duma po grze na flecie, palił się w nim gniew i miłość, bezwzględny 2.kontrast 3.bez przestrzegania przepisów nie będzie porządku 4. a-wziął z ziemi instrument b-grał na flecie c-stanął do zawodów z Fojbosem d-przegrał starcie

djblondi

Skillful Odpowiedzi: 134 0 people got help
about 15 years ago

Jakie ludzkie cechy dostrzegasz w zachowaniu bogini Ateny? (akapit 3.)

Ania171717

Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help

Najnowsze pytania w kategorii Język Polski

Ładuj więcej