Napisz dyktando na temat harcerzy którzy wyjechali w góry. Potrzebuje to na jutro. pomozcie :]

Oto i ono: Harcerz Henryk i harcerz Hipolit wyruszyli w góry. Czekała ich trudna tułaczka. Chociaż byli przygotowani schludnie, góry były groźne. Wyruszyli wąską dróżką. Nagle spotkali Żanetę i Ulę. 'Cóż za żar dziś leje z nieba 'rzekła Hipolitowi Żaneta. 'Ależ tak' odrzekł. Gdy byli już na szczycie zaczął wiać halny. 'hola hola, panie wietrze, nie krzycz na nas' odrzekli chórem i Znów wrócili wąską dróżką nie patrząc na gżegżółki czy piegże. Straszne, wiem, ale nie mogłam nic innego wymyślić.

Harcerze W nocy o godzinie ósmej harcerze wyjechali w góry.Wzięli ze sobą nieciężką torbę z ubraniami oraz niedużo pieniędzy.Przejeżdżając przez Tychy zauważyli rudą wiewiórkę oraz niedźwiedzia.Póżniej,gdy zatrzymali się przy kawiarence,żeby się czegoś napić zauważyli nieprzyjaciela blisko ich samochodu.Cała czwórka poszła zobaczyć co się koło nich samochodu dzieje. Nie chcąc już wracać do kawiarenki pojechali dalej.W samochodzie słuchali muzyki Camp Rock.Była na płycie piosenka,który każdy z nich znał.Przejechali województwo Śląskie i dojechali po dwustu kilometrów do celu.Zbigniel i Lucjan poszli od razu na narty,lecz Konrad z Denisem poszli pierw do hotelu.