Prosze pomóżcie :( Mam taki temat pracy na Polski "W kontekście całego utworu omów przytoczony fragment "Świętoszka" Moliera jako demaskację hipokryzji religijnej" Molier Świętoszek (fragment) ELMIRA Mój Boże, miłość pańska jakże jest gwałtowną! Jej tyrania mnie w trwogę wprawia niewymowną! Jak łatwo serca chęci do swej woli nagnie I jak stanowczo żąda tego, czego pragnie! Jak to? Czyż się przed panem człowiek niczym zgoła Nie osłoni? Czy nawet odetchnąć nie zdoła? Godziż się czyjąś cnotę oblegać tak srogo I wszystkich ofiar naraz tak żądać od kogo? Nadużywać, nastając na nie tak wytrwale, Serca, co ci odmówić niezdolne jest wcale? TARTUFFE Lecz skoro hołd mój widzisz okiem tak łaskawym, Czemuż nie chcesz obdarzyć bardziej słodkim prawem? ELMIRA Lecz jakże mogę chęci okazać łaskawsze, Nie obrażając nieba, którym grozisz zawsze? TARTUFFE Jeżeli tylko niebo nam na drodze stoi, Usunąć tę zawadę leży w mocy mojej: Przeszkodą to nie będzie szczęśliwości naszej. ELMIRA Lecz kara niebios wieczna, która pan nas straszy? TARTUFFE Mogę rozproszyć pani dziecinne obawy, W zwalczaniu tych skrupułów mam bo nieco wprawy. Prawda, że w oczach nieba rzecz to nieco zdrożna, Lecz i z niebem dać rady jakoś sobie można: Jest sztuka, która wedle potrzeby przemienia, Rozluźnia, ścieśnia węzły naszego sumienia I która umie zmniejszyć złych czynów rozmiary, Jeżeli czyste dla nich wynajdzie zamiary. Na zgłębienie tajemnic tych nadejdzie kolej, Niech mi się tylko pani prowadzić pozwoli! Chciej spełnić me pragnienia, a ja w tej potrzebie Odpowiadam za wszystko, grzech biorę na siebie! (...) Słowem, brać tych skrupułów nie trzeba dosłownie: Wszak wiedzieć nikt nie będzie, a niech pani wierzy, Że zło naszych postępków w ich rozgłosie leży. Zgorszenie świata – oto, co sumienie gniecie, I wcale ten nie grzeszy, kto grzeszy w sekretariacie. ELMIRA Już widzę, że nie wyjdę zwycięsko w tym sporze, Że dłużej walczyć z panem nic tu nie pomoże I że za mniejszą cenę żądałabym próżno, Byś mnie serca swojego chciał darzyć jałmużną. To pewna że jest ciężką dla kobiety próbą Względy płci jej należne przekraczać tak grubo, Lecz, gdy już nic innego nie chcesz widzieć we mnie, Gdy słowa moje żebrzą twej wiary daremnie, Póki jej ostateczny dowód nie uświęci, Trzeba się poddać wreszcie i spełnić twe chęci; A jeśli mi ta słabość wstydem czoło spłoni, Tym ci gorzej dla tego, kto zmusił mnie do niej – Winę za to z pewnością nie ja tu ponoszę. TARTUFFE Ja ją biorę na siebie, w zamian tylko proszę... ELMIRA Zechciej pan drzwi otworzyć i spojrzeć dokoła, Czy mój mąż w jaki sposób zajść tu nas nie zdoła! TARTUFFE Skądże ta troska w pani dziś się mogła zrodzić? Wszak to człowiek stworzony, by go za nos wodzić; Toż on przyjaźni naszej sam pragnie najszczerzej I sprawiłem, że choćby widział, nie uwierzy. (tłum. T. Żeleński-Boy)

---------------------------------------------------------------

dziwne jest to zadanie i przepraszam ale ja tego nie umiem a chciałabym sory

W utworze Tartuffe jest fałszerzem,ponieważ uważa się za posłannika boskiego, który dał mu władzę wybaczania.Pod pseudo wiarą kryje się zdrada dla własnej korzyści: majątkowych i zawładnięcia uczuć kobiet bezgranicznie wierzących w jego powołaniu duchowym.Tartuffe jest dwulicowym łotrem przynoszącym stratę moralną i materialną niewinnych ludzi.Jest wichrzycielstwem głoszącym słowo Boże,na swój sposób go przekształcając i na swoją potrzebę.Tartuffe podstępnie zdobywa uznanie naiwnych dobrych ludzi,pobożnych i cały czas gra swoją rolę oddanego Bogu.Nic nie przewidujący ,zaślepieni mieszkańcy wraz z gospodarzem Orgonem,który najbardziej pochlebia w swojej naiwności nie znają zdrady Świętoszka.Jest on wprawiony w swoim duchowieństwie,bo jak się okazuje, że naiwność zgubiła innych.Mówi pięknie,językiem uduchowionego,przykładnego wyznawcy wiary.Przychodzi czas na prawdę,gdyż kłamstwo trudno ukryć.Każdy z domowników poznaje prawdę o przybyszu,jest to gorzka prawda.Kończy się dobrze ,również i Tartuffe musi się pogodzić z porażką.Zakończenie jest prawdą,ale naiwność ludzka i dziś ma swoich zwolenników. ----- Nie wiem czy o to ci chodziło.ale początkowe pytanie odnosiło się do początku odpowiedzi.Chciałeś więcej to nie mogłam inaczej dopisać.

RYSIA-TEKST Z KSIĄŻKI JEST TAKI SAM WSZĘDZIE I DOSTĘPNY DLA KAŻDEGO.NIE MOŻESZ MIEĆ ZA ZŁE JEŚLI KTOŚ NAWET SKORZYSTA Z TWOJEGO( KSIĄŻKOWEGO TEKSTU)-GDYBY SIĘ ZNALAZŁA TWOJA RECENZJA PRACY I KTOŚ BY SIĘ POWOŁAŁ NA TO, ŻE SAM NAPISAŁ I DAJE KOMUŚ TO OWSZEM MOŻESZ BYĆ ZŁA, WŚCIEKŁA I MOGŁABYŚ PODAĆ DO SĄDU, ALE NIE TYM RAZEM-PRZYKRO TAKA JEST PRAWD. Z POWAŻANIEM EWCIA.

-ZROBIONE -zobacz -przeczytaj jak poprawki-odpisz.

ja za to zadanie dostalam 5, bylo to wypracowanie, jak chcesz to napisz, a Ci pomoge ;)

Rysia co masz zrobić,to ci pomogę,ale piszcie np. opowiadanie ewcia58 pomóż.Ja też jestem w podobny sposób umówiona znakami z innymi,którzy pomagają z innych przedmiotów-matematyka,fizyka.Za dużo was jest,żeby każdemu zrobić.

sorry, ale nie rozumiem tego zadania..

http://www.freesweetsite.pl/join/216044 darmowe słodycze za rejestrację